Awantura na antenie TOK FM. Soboń: Niech pani nie przekracza granicy bezczelności
Artur Soboń, wiceminister rozwoju i technologii był gościem TOK FM. Rozmowa przebiegała w dość standardowy sposób, dopóki temat z kopalni Turów i kar nałożonych przez Komisję Europejską nie zmienił się na kwestie aborcyjne.
Awantura w TOK FM. Soboń zarzuca Wielowieyskiej bezczelność
Rozmowa między Dominiką Wielowieyską a wiceministrem Arturem Soboniem zmieniła jednak szybko temperaturę, gdy padło pytanie o śmierć w szpitalu w Pszczynie. Dziennikarka zacytowała jednego z SMS-ów, w którym pani Izabela napisała do matki: „Dziecko waży 485 gram. Na razie, dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć i nic nie mogą zrobić”.
Cytując tę wiadomość, dziennikarka – podobnie jak autorka SMS-a – zasugerowała, że śmierć pacjentki jest bezpośrednio związana z zaostrzeniem prawa aborcyjnego i zapytała wiceministra, o jego zdanie na ten temat.
– Niech pani nie przekracza granicy bezczelności – powiedział wiceminister Artur Soboń, sugerując, że nie ma w tym momencie ustaleń, które pozwoliłyby w tak jednoznaczny sposób oceniać tę sytuację. Powiedział, że sprawa jest tragiczna, ale nie można jej wykorzystywać do celów politycznych. Jego zdaniem nie ma na razie potwierdzenia, że śmierć nastąpiła faktycznie ze względu na strach lekarzy przed karą – jak sugeruje część komentatorów. – Jeśli ta pani tak sądziła i tak uważała w SMS-ie, to trzeba to wyjaśnić – dodał.
Dominika Wielowieyska naciskała jednak dalej i próbowała dowiedzieć się od wiceministra, czy rząd powinien czuć się odpowiedzialny za taką sytuację.
– Łatwo pani ferruje wyroki polityczne wykorzystując śmierć człowieka. Za łatwo, nie przystoi! – uniósł się Artur Soboń.
Projekt antyaborcyjny. Artur Soboń komentuje
Dziennikarka TOK FM zapytała także wiceministra o jego ocenę projektu ustawy antyaborcyjnej, której twarzą jest Kaja Godek. Artur Soboń przyznał, że jego zdaniem jest on zbyt radykalny, ale dostrzegł też jego zalety.
– Projekt jest radykalnie zbyt daleko idący, ale trzeba pamiętać, że to projekt obywatelski i jest to wartość, że obywatele potrafili zebrać pod nim podpisy – powiedział wiceminister.